Fiat Spider Polska

Nasze samochody - Fiat 1500 Cabriolet z 1961r.

mariusz76a - 2012-08-22, 21:40
Temat postu: Fiat 1500 Cabriolet z 1961r.
Przedstawiam wszystkim Fiata 1500 Cabriolet (oryginalnie z silnikiem OSCA) z 1961r., model 118.

Samochód kupił mój ojciec w 2000r. i cały był w opłakanym ale oryginalnym stanie. Trzeba było wymienić podłogę i naprawiać blacharsko w zasadzie wszystko. Na szczęście blachy do tego modelu są ciągle dostępne.

Remont skończył się w 2002r. ale niestety mechanika dała o sobie znać. Samochód posiadał oryginalnie silnik OSCA 1500 który został wyremontowany. Okazało się jednak że skrzynia biegów jest bardzo wyeksploatowana, brak synchronizacji na drugim biegu, wypadająca trójka i wyjące łożyska. Problematyczna okazała się także przekładnia kierownicza (luzy oraz ciężka praca) i zawieszenie które strasznie dobijało na nierównościach. Mankamenty te odbierały całą przyjemność z jazdy i po jednym sezonie samochód został odstawiony do garażu na "kołki" a skrzynia biegów została oddana do firmy Classic Motors Polska w celu naprawy.

Wierzcie lub nie ale przez siedem lat nie śpieszyło nam się z ponownym uruchomieniem Fiata. Próbowaliśmy nawet odrestaurować w międzyczasie Spidera 124 ale po naprawach blacharskich auto zostało sprzedane. Dopiero w 2009r. ojciec postanowił odebrać skrzynię z CMP. Po pierwszych testach okazało się jednak że poza elegancko wyszkiełkowaną i wyczyszczoną obudową wszystkie jej wady pozostały, zero poprawy tak jakby nic nie było naprawiane. Po długim postoju trzeba było zregenerować pompę wody która nowa kosztuje ok. 500-600 euro! Wyeliminowałem też problemy zawieszenia i w sezonie 2009 Fiat znowu trochę pojeździł.

Sezon 2010-2011 Fiat znowu przestał nieużywany. Staraliśmy się rozwiązać problem skrzyni który okazał się poważniejszy niż się wydawało. W związku z tym że samochód był wyposażony w silnik OSCA nie dało się zamontować standardowych fiatowskich skrzyń np. z modelu 125P lub Poloneza. Naprawa oryginalnej skrzyni wiązała się z wymianą części które są praktycznie nieosiągalne na rynku ponieważ firma OSCA zakończyła działalność 1967r. Po przeanalizowaniu całej sytuacji postanowiliśmy zmienić silnik na jednostkę 1500 OHV z Fiata 125P.

Silniki 1500 OHV były fabrycznie stosowane w tym modelu więc oryginalność nie ucierpiała zbyt mocno, bardziej ucierpiał prestiż ponieważ Fiatów OSCA wyprodukowano w latach 1959-63 tylko 80szt. Wielkim plusem zmiany silnika jest to że żyjemy w kraju gdzie taki silnik można w zasadzie złożyć z nowych części za bardzo rozsądne pieniądze. Tak się właśnie stało w tym wypadku, Fiacik zyskał zupełnie nowy silnik i nową pięciobiegową skrzynię.

Prace nad Fiatem zostały wznowione z początkiem lipca tego roku i aktualnie mogę stwierdzić że wszystkie problemy mechaniczne zostały wyeliminowane. Przekładnia kierownicza została także zregenerowana i samochód wreszcie jeździ tak jak powinien. Wszystkie prace mechaniczne były przeprowadzone w warsztacie który prowadzimy w Pruszkowie pod Warszawą. Z czasem będziemy kompletować jeszcze detale typu listwy, chromy, elementy wnętrza i inne które wymagają wymiany. Trzeba będzie odświeżyć lub raczej zmienić na nową tapicerkę i położyć nowy lakier gdyż ten od początku nie był idealny. To plany na przyszłe lata a w międzyczasie można już cieszyć się jazdą która teraz sprawia na prawdę wiele przyjemności.









Video: http://www.youtube.com/watch?v=KDsU96nCnt4

!auto-matic - 2012-08-23, 08:31

auto pełne uroku !!!
w sumie można było wstawić ohv poloneza 1,6 ( tego i tak nie widać)
Parę osób tak zregenerowało fiaty 500 dając silniki 650 bo najłatwiej było je zdobyć
a parę 132 mk1 dostało z tego powodu silniki 2.o
To tylko taka myśl mi przeszła ...
Auto jest SUPER!!!
Fajna jest ta przekładnia kierownicza pod maską :mrgreen:
ale zaślepka silnika do nagrzewnicy jest dziwna - pierwsza myśl - co to jest ? ;-)
A ten malutki filterek to odpowietrzenie silnika?
Troszkę za nowoczesne są ,,peszle'' w instalacji elektrycznej i białe złaczki plastikowe na silniku ( dałbym na to czarną termokurczliwą rurkę do zamaskowania)

mariusz76a - 2012-08-23, 09:51

Silnik od Poloneza nie podejdzie ponieważ filtr oleju koliduje z ramą. Ten mały filtr to odma, karbowane peszle to pozostałość po pierwszym remoncie, teraz używałem gładkich żeby wyglądało bardziej oryginalnie a kostki elektryczne są białe bo akurat skończyły mi się czarne.

Dzisiaj Fiat pierwszy raz zawiódł na drodze, objaw jest taki jakby zabrakło paliwa. Sprawdziłem pompę ale ładnie podaje paliwo do gaźnika, z dyszy pompki przyspieszacza elegancko sika benzyna po wciśnięciu gazu jednak nie leci z dysz które są w zwężkach wenturiego. Wydaje mi się że coś się mogło zablokować w gaźniku.

andreoz - 2012-08-23, 10:21

!auto-matic napisał/a:

Fajna jest ta przekładnia kierownicza pod maską :mrgreen:


Witam
nooo przekladnia wyglada..........dziwnie:)

mariusz76a - 2012-08-23, 10:57

Przekładnia wygląda całkiem normalnie tylko ze względu na brak miejsca pod maską jest zmontowana tak jakby "do góry nogami".
!auto-matic - 2012-08-23, 11:45

raczej zapchane dysze paliwowe ,a w zasadzie wystarczy 1 że pierwszego przelotu...
jak nie masz filtra na dolocie pompy - to tak będzie często...
a ten silnik to taki mix poldko/125p bo kolektor wydechowy jest z poloneza gli
hmm , a takie odpowietrzenie silnika - to opary oleju pod maską ... nie przeszkadza Ci to ?
I czy chłodnica ma 2 wentylator elektryczny z przodu ?

mariusz76a - 2012-08-23, 12:36

W odmę podłączyłem dodatkową rurkę podciśnienia do kolektora ssącego (podobnie jak w starszych BMW) więc opary są zasysane i nie ma z nimi problemu. Kolektor i rozrusznik jest od Poldka. Chłodnica ma z przodu wentylator elektryczny, podejrzewam że bez niego mógłby być problem z przegrzewaniem.

Mam zapasowy gaźnik który jest na bank w porządku i po podmianie silnik też nie odpala. Iskra jest ale nie wiem czy nie za słaba, dziwne jest to że silnik nawet nie "kaszlnie" nawet jak benzynę wlewa się bezpośrednio do gaźnika. Znaki na kole pasowym zgrywają się z aparatem zapłonowym więc rozrząd raczej nie przeskoczył. Wymienię kondensator w aparacie i zobaczę co się stanie. Jak nie pomoże to sprawdzę jeszcze kompresję w cylindrach, może zawory są podparte czy coś..

!auto-matic - 2012-08-23, 13:23

Zawory ? raczej nie - wszystkie ?
Przy łańcuszku ( silnik 125p)i laskach popychaczy?
Wtedy rozrusznik kręci jak szalony.
stawiam na zapłon - jest klasyczny - przebicie cewki , kondensatora - albo problem z stykami
przerywacza .
masz luźną świecę ? podłącz i zobacz czy pojawi się iskra
Rekomendował bym zapłon z poloneza SLE/GLE
jest mało awaryjny i stabilny w funkcji czasu -oraz jest kompatybilny z 125p
a z innej beczki : koła to 15" ?
i nie zastanawiałeś się nad kolektorem wydechowym z poloneza GSI rurowym ?

mariusz76a - 2012-08-23, 13:39

Poluzowałem aparat, wyprzedziłem zapłon o jakieś 10 stopni i samochód odpalił ale nie tak chętnie jak wcześniej. Silnikiem jednak co chwila rzuca, tak jakby wypadał z zapłonu, przy zwiększaniu obrotów to się nasila. Dziwne jest to że wcześniej zapalał wręcz perfekcyjnie i silnik pracował idealnie. Teraz przy ustawieniu aparatu w tamtej starej pozycji nie ma reakcji. Po zdjęciu kopułki zauważyłem też że styki bardzo mocno iskrzą, tak że aż iskra skacze na boki.

Koła to 15'stki a kolektor rurowy się nie zmieści, to w ogóle cud że do tego kolektora dało się dorobić dalszą część wydechu (totalny brak miejsca).

!auto-matic - 2012-08-23, 13:58

to raczej kondensator , a jeśli nie to zwarcie na pierwotnym uzwojeniu cewki
mariusz76a - 2012-08-23, 15:56

Mamy winowajcę:



Palec w nowym aparacie zapłonowym był pęknięty. Od dzisiaj zasada że nowa część ma być sprawna zostaje zastąpiona zasadą że wszystkie części Made in Poland trzeba dokładnie obejrzeć przed zamontowaniem bo kontrola jakości to fikcja.

A tak przy okazji, jak Wam się podoba nowa kierownica?



Stara była strasznie nieporęczna i niewygodna.

andreoz - 2012-08-23, 20:22

mariusz76a napisał/a:

A tak przy okazji, jak Wam się podoba nowa kierownica?
Stara była strasznie nieporęczna i niewygodna.


Eeee stara była bardziej stylowa:) Ale to Twoje auto i wygoda sterowania też się liczy:))

A jakie silniki miały Peugeoty 404 Cabrio, bo to była bliźniacza konstrukcja?

mariusz76a - 2012-08-23, 20:54

Podobno Ferrari 250 GT z '59 też było oparte na tej konstrukcji a Peugeot 404 miał silnik 1.6 własnej produkcji.


!auto-matic - 2012-08-24, 08:21

palec jak by był pęknięty -raczej to było by widać przy montażu .
To jest wada materiałowa - wysokie napięcie znalazło zanieczyszczenie węglowe w tym ebonicie i poprzez nie wypaliło dziurę do podstawy (masa) bo tu mu było bliżej niż przez świecę w silniku z dobrą kompresją .
To jest rzeczywiście urok części rodem z prl .
Mi gdy miałem w latach 80' fiata 125p w silniku ohv psuły się takie rzeczy że teraz to aż sam się dziwię jak to było w fabryce zrobione np : koło napędu pompy i aparatu straciło molet na wieloklinie i przeskakiwało aż migała lampka ciśnienia oleju.
albo dźwignie na sprzęgle się rozwaliły ( 6 sprężynowe)
lub ciągłe problemy z hydrauliką sprzęgła - cieknący siłownik lub pompa...
wybijanie się dźwigienek zaworowych...
według mnie to prawie najgorszy silnik jaki miałem ( gorszy był w 126p)
i nie dokuczała mi mała moc/duże dość spalanie lecz masa takich defektów drobiazgów
No ale Twój silnik pewnie będzie lepszy ...

mariusz76a - 2012-08-24, 08:47

To pęknięcie palca było wcześniej w zasadzie niewidoczne, jak się teraz przypatrzyłem to była taka cieniutka ryska, no i aparat zapłonowy był już złożony więc uznałem że ktoś go w fabryce już przetestował. Kiedyś znalazłem taką humorystyczną listę 10-ciu przykazań włoskich samochodów. Nie pamiętam dokładnie ale były one mniej więcej takie:

1. Twój samochód nigdy nie będzie w 100% sprawny.
2. Jeżeli naprawisz jedną rzecz to w drodze do domu popsuje się następna.
3. Cześć nowa to niekoniecznie część sprawna.
itd.

Normalnie śmieję się teraz z tego bo większość punktów się sprawdza.

Jak dorabiałem przedni stabilizator do tego Fiata to rozmawiałem z kowalem który naświetlił mi jak wyglądała sprawa jakości części do tych samochodów. W czasach PRL'u jeździł on do Lublina do fabryki sprężyn aby skupować towar z odpadu aby ponownie go hartować i sprzedać. Powiedział mi że na kontroli jakości wyróżniano trzy rodzaje sprężyn: 1. Trzymające idealnie wszystkie parametry - te szły na eksport, 2. Sprężyny prawie trzymające parametry, czyli takie średnie - te szły na montaż do FSO i 3. Sprężyny źle zahartowane, za miękkie, itp. - te szły do sklepów jako części zamienne. I tak pewnie było ze wszystkim.

!auto-matic - 2012-08-24, 09:46

Wiesz ...
Różnicę poczułem gdy kupiłem fiata 132 2.0 nie moc mnie zdumiała , ale to że pomimo był ze sporym przebiegiem NIC mechanicznego się samo z siebie nie psuło ( była awaria - zawieszenie się grzybka w pompie oleju , ale to kiedyś poprzedni właściciel naprawiał rozbitą miskę oraz złamany smok i spaw w argonie ,,ściągnął'' otwór prowadzący nie rozwiercił tego i zaklinowało się mi...)
I miałem następnego - tu nawaliła pompa paliwa (zaworki się wyklepały)
potem 2 argenty i powaliła je wszystkie silna korozja a nie defekty mechaniczne
oczywiście jakieś we wszystkich łożyska półosi - były za słabe i na szczęście był tani polski zamiennik cbk 086 a pierścień osadczy pasował od fiata 125p/poloneza
nawalały też małe łożyska piast przednich ( jak w 125p/polonezie)
a same silniki +skrzynie lądowały bez konieczności remontu w innych polonezach ... i dalej żyły bezproblemowo!

jackal - 2012-08-24, 11:15
Temat postu: też posiadam ;)
a to mniejsza pewnie wersja



mariusz76a - 2012-08-24, 11:48

Ten modelik to już wersja poliftowa (1963-67), inna maska, atrapa przednia i silniki 1600 w wersji OSCA. Silnik zyskał kilka nowoczesnych bajerów takich jak normalny filtr oleju, alternator zamiast prądnicy i dwa gaźniki zamiast jednego, były też dostępne skrzynie 5-biegowe. Ale mnie i tak najbardziej podoba się ten pierwszy model, Fiat 1100 TV:



Jest przeuroczy, normalnie zabaweczka.

I jeszcze taka moja opinia na temat jednostki 1500 OHV. Nigdy wcześniej nie miałem samochodu z tym silnikiem więc nie jestem jakoś do nich uprzedzony. Fiat 118 Cabrio waży 970kg i uważam że ten silnik jest do niego zupełnie wystarczający. Konstrukcja zawieszenia i układu kierowniczego nie pozwala na zbyt sportową/agresywną jazdę więc jakaś wielka moc nie jest tu potrzebna. Aby sprawnie jechać trzeba trochę piłować go na obrotach ale dużym plusem tego silnika jest bardzo dobra elastyczność z niskich obrotów.

!auto-matic - 2012-08-24, 17:53

Nie że bym Cię chciał zniechęcić do tej jednostki ,
lecz w polskim wykonaniu jest nieprzewidywalna...
... jak miałeś się okazję przekonać .
Tak ! moc ma do klasyka zadawalającą 75hp i dlatego sugerowałem 1,6 ohv bo tam moment obrotowy pojawia się znacznie niżej
Miałem okazję testować fiata 125p z silnikiem tylko rozwierconym do 80.00mm i tłokami od poloneza .
Samochód miło zbierał się jak mały diesel .
Jak Ci pisałem silnik ten potrafi nawet podzielić wał korbowy na pół !
jest to skutek że ma tylko 3 panewki ( podpory) i złe wyważenie tłoków w parze 12 lub 34 (nikt w fabryce tym sobie głowy nie zaprzątał zbytnio)
powoduje bardzo silne naprzężenia dynamiczne podczas pracy.
Ale jak będziesz go szanował jak silnik klasyka ( nie wchodzić prawie nigdy na 5.ooo rpm)
to powinien trochę wytrzymać .

mariusz76a - 2012-08-24, 19:53

Nie kręcę go do 5000obr. ponieważ powyżej 4000obr. i tak już nic ciekawego się nie dzieje. Idealny przedział na zmianę biegu to 3500-4000obr.
jackal - 2012-08-24, 20:10

dobrze wyważony silnik po remoncie nie ma takich tendencji ;)
mariusz76a - 2012-08-24, 21:36

Nie no, nie jest tak źle ale powyżej 4000obr. czuć że krzywa momentu zaczyna pikować w dół. Mam spore doświadczenie z amerykańskimi "push rod" V8 i one w serii zachowują się podobnie.
Kapral - 2013-04-13, 07:33

Witam!

Mam Fita 1500 cabrio z 1966roku czy masz może informacje z tematu:
1. ilośc produkcji w latach wg VIN?
2. zmianach konstrukcyjnych i wyposażeniu w latach ?

Znalazłem wilee sprzecznych informacji w tym temacie

pz


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group